wtorek, 10 marca 2015

Rozdział 14 - Chase


Piosenki do tego rozdziału:












________________________________



Brooke's POV



Wyszliśmy z Justinem z łazienki, a następnie ruszyliśmy do miejsca, gdzie siedzieli Jessica i Blake. Blake spojrzał na nasze złączone ręce i popatrzył na mnie.

- Hej, Brooke, mogę chwilę z tobą pogadać? - na jego twarzy  zagościł sztuczny uśmiech.

Spojrzał na Justina, czekając na jego zgodę. Chłopak wzruszył ramionami, ale popatrzył na mnie ze zdziwieniem, kiedy zobaczył moją zestresowaną twarz.

- Nie- Nie, to nie jest potrzebne. Justin i ja mieliśmy pójść potańczyć, więc pa - spróbowałam złapać rękę Justina, ale przyciągnął mnie do siebie. Spojrzał na mnie w stylu „co było w tym martini, które wypiłaś?”. Zerknęłam na niego z prośbą pomocy, ale nie zauważył jej.

- Nie mogę się doczekać - uśmiechnął się. W tamtym momencie chciałam się na niego rzucić i bić do upadłego.

Podeszłam do Blake'a i zaczęłam podążać za nim przez tłum.

Parę razy się potknęłam z powodu moich nerwów, ale szybko się uspokoiłam. Jeżeli czegokolwiek nauczyłam się od Justina to to, że czuje strach i wydaje mi się, że Blake również.

- Dobrze Brooke, powiem ci coś - powiedział Blake po tym, jak znaleźliśmy się na zewnątrz.

Zwęziłam oczy i wyprostowałam się. Musiałam wyglądać jak najpewniej.

- Justin jest dowódcą naszego gangu. Nie może zmienić się w jakąś babę dla ciebie. Jesteś zabawką Brooke, niczym ważnym - warknął. Nagle stałam się zdenerwowana.

- Justin może być miłą osobą, nie tak jak ty! - krzyknęłam.

Jego oczy zaświeciły z wściekłości. Trochę pożałowałam tego, że krzyknęłam.

- Słuchaj mała suko - splunął.

Jego duże ręce złapały moją szyję. Kaszlałam i splunęłam, desperacko łapałam jego nadgarstki.

- Weź te ręce z niej!

Blake natychmiastowo mnie puścił, przez co spadłam na ziemię. Kaszlałam dopóki nie miałam wystarczającej ilości powietrza w płucach. Kiedy podniosłam głowę zauważyłam Justina, który pchnął Blake'a na ścianę. Wydaje się wam, że będę tą typową dziewczyną i zacznę krzyczeć 'Przestańcie! Przestańcie!' Nie, bo Blake zasłużył na tyle bólu.

Justin w końcu wypuścił Blake'a ze swoich rąk i położył go na betonie, aby tam wymiotował krwią. Zmarszczyłam swój nos z powodu zniesmaczenia. Justin podszedł do mnie i podniósł mnie. Owinęłam swoje nogi wokół jego torsu.

- Wszystko dobrze, skarbie? Przepraszam, powinienem przewidzieć, że zrobi coś głupiego - szepnął Justin, po czym schował swój nos w mojej szyi.

- Wszystko dobrze.

Zerknął mi w oczy i uśmiechnął się, po czym pocałował mnie w usta. Złączyłam swoje usta w linię, aby nie nabrał jakiś pomysłów. Justin nie był smutny z tego powodu, ponieważ wiedział, że byłam przestraszona i niczym nie zasłużył na moje zaufanie.

- Gdzie Jess? - spytałam, kiedy postawił mnie w końcu na ziemię.

- Jest w samochodzie Blake'a. Kiedy w końcu będzie mógł pojedzie z nią - odpowiedział, bez żadnych emocji.

- Jak możesz być taki spokojny z tym? Kto wie, co on z nią robi? - powiedziałam, bojąc się o Jessicę.

- Kotku, nie możemy nic zrobić.

- Ale-

- Nie teraz, Brooke - powiedział surowo.

Natychmiast ucichłam. Justin może i przybył na ratunek parę razy, ale i tak jest dziesięć razy straszniejszy, niż wszyscy inni.

- Po prostu się boje - wytłumaczyłam.

Poczułam jak się rumienię, więc odwróciłam się. Dawno temu ze sobą ustaliłam, że nie będę mówiła, kiedy się boję, ale to był chyba dobry czas na to. Justin włożył dwa palce pod moją brodę, przez co mógł zobaczyć moje czerwone policzki.

- Wszystko dobrze. Jestem tutaj, aby ciebie bronić, dobrze? - Justin zawsze był nad opiekuńczy, ale teraz był na to odpowiedni czas.

- Jesteś moja i niczyja inna - warknął. 

- Dziękuje ci, za uratowanie mnie - mruknęłam.

Popatrzył na mnie zdziwiony po czym zmienił tę minę na śmieszny uśmiech.

- Myślałaś, że co zrobię? Pozwolę, aby Blake cię udusił? - dokuczał mi.

Lekko się uśmiechnęłam

- Chyba nie.

Jego ręka owinęła się dookoła mnie, a ja przytuliłam się do jego ciepłej klaty. Podeszliśmy do samochodu. Auto Justina był jednym z tych, które mogą zacząć jechać, kiedy naciśnie się jeden przycisk. Z powodu zimnego wiatru modliłam się, aby pojazd miał dobre ogrzewanie.

- Jaki masz samochód? -  spytał mnie Justin. Widziałam zabawny błysk w jego oczach.

- Mercedes - uśmiechnęłam się pod nosem.

Zauważyłam, że pokiwał głową. Tak naprawdę to nie mam samochodu. Miałam już wystarczająco pieniędzy i miałam pójść kupić, ale przyszedł Justin i... no znacie tę historię.

- Tak? – powiedział, przedrzeźniając mnie. Wiem, że wiedział, że kłamie, ale brnęłam dalej.

- Tak. Model z 2012 roku. Dostałam go na moje siedemnaste urodziny - odpowiedziałam bez emocji.

Justin podniósł brwi i pokiwał głową.

- Wiesz co?

- Co?

- Przydałabyś się w gangu. Twoje umiejętności kłamania są bardzo dobre - uśmiechnął się do mnie, a ja wzruszyłam ramionami. - Czy nie mówiłem ci, że jedną z zasad było nie kłamać? - powiedział, puszczając mi oczko. Moje oczy rozszerzyły się i połknęłam ślinę.

- Uh-uhm nie wiem - zaśmiał się głośno.

- Kotku, nie bój się.

Wracaliśmy do domu w ciszy. Kręciłam się na moim fotelu. Wiedziałam, że Justina zaczęło to coraz bardziej denerwować. Nie mogłam przestać myśleć o Jessice. Kto wie, co Blake z nią robi. Złapałam fotel. Blake był potworem, wcale nie dbał o nią.

'Jesteś tylko zabawką Brooke. Niczym więcej.'

Pewnie traktuje ją, jak gówno. Jestem pewna, że już ją zgwałcił. Nie kochał jej, cholera, wydaje mi się, że nawet jej nie lubił'

- Brooke?

Przestałam się zadręczać i spojrzałam na Justina, który machał mi przed twarzą.

- Jesteśmy w domu - powiedział, po czym wyszedł z samochodu.

Nawet nie ruszył, aby otworzyć moje drzwi. Od razu kierował się do domu. Pokręciłam głową i wyszłam z samochodu, po cichu idąc za nim. Zostawiłam wystarczającą ilość miejsca między nami.

W domu było ciepło, nie za gorąco i nie za zimno. Było w sam raz. Justin nic nie powiedział, tylko rzucił swoje klucze na stół i poszedł do kuchni. Wywróciłam oczami.

Nie obchodzi mnie dlaczego zachowuje się, jak dzieciak.

Brooke, to twoja szansa.

Justin był zły, więc na pewno nie pójdzie przez jakiś czas na górę.

Pobiegłam po schodach i szybko zamknęłam drzwi do łazienki. Wyciągnęłam ołówek i kartkę papieru i zaczęłam pisać notkę.

Justin,



Będę szczera z Tobą. Te dwa ostatnie dni były naprawdę miłe. Zmieniałeś się, byłeś miły, śmieszny, wszystkim czym... chciałam.

Ale nie mogłeś zostać taki? Prawda? Masz przecież reputację 'bad boya'

Mam nadzieję, że wtedy, kiedy będziesz to czytał to będę już daleko od twojego psychicznego umysłu.



Brooke.



Westchnęłam i zostawiłam notkę na umywalce. Mogłam przecież siebie tak to wytłumaczyć, prawda? Odtworzyłam okno i wyskoczyłam. Szybko przebiegłam przez teren. Miałam nadzieję, że płot nie był podłączony do prądu. 

Biegłam przez znajomy las, znalazłam znane mi już miasteczko po drugiej stronie. Po pewnym czasie oparłam się o ścianę, aby móc trochę odpocząć.

Szłam przez miasto z rękami w kieszeni kurtki Justina. Zostawiłabym ją, ale było za zimno, aby chodzić bez kurtki. Po około pięciu minutach zobaczyłam biurowiec. Stwierdziłam, że ktoś na pewno będzie mógł mnie pokierować, więc szybko ruszyłam w tamtą stronę.

Nie zobaczyłam recepcjonistki, więc podeszłam do pierwszego biurka, jakie widziałam. Jakiś mężczyzna siedział na krześle. Był odwrócony plecami do mnie. Jego brązowe włosy były perfekcyjnie ścięte, przez co jego głowa wyglądała ładnie.

- Uhm, przepraszam. Czy mógłby mi pan dać jakieś wskazówki?

Odwrócił się na swoim skórzanym fotelu. Jego piękne brązowe tęczówki powiększyły się, kiedy mnie zobaczył.

- Brooke?

- Chase? 
_______________________________

Tłumaczenie: @fanficaddictx
Wiecie, kto to Chase?
Czekamy na Wasze komentarze! (UWIELBIAMY DŁUGIE KOMENTARZE!) We wtorki nowe rozdziały.
Obserwujcie nas na twitterze @ClaimedPl
Tłumaczenie Claimed na wattpadzie.
Do następnej! :)

21 komentarzy:

  1. omgkfjgj co bedzie dalej? @arianatorka

    OdpowiedzUsuń
  2. §wietny rozdzial
    @SwaglandJB

    OdpowiedzUsuń
  3. o ja czekam na kolejny,ciekawe co justin zrobi gdy przeczyta tą notkę
    @JB_ANGEL0

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział świetny, omg już się nie mogę doczekać nn fgahgfhkasdlgdshg
    @kidrawhxo

    OdpowiedzUsuń
  6. O mój boże to ff jest wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg! Jakiś znajomy może? Jejcia ciekawe co zrobi Justin jak się dowie że uciekła jeju! Idk czy wytrzymam do następnego wtorku jeja!! Do następnego!
    @PALVMCCANN

    OdpowiedzUsuń
  8. Juz nie moge sie doczekac nowego rozdzialu <333333333 @julie2100

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaaa!! Brooke, znów uciekasz?! Wszyscy i tak dobrze wiemy, że Justin prędzej czy później cię znajdzie, bez obaw!
    Kurde, świetny rozdział! Długo mnie tu nie było, to znaczy, nie tak długo, bo miałam w zaległości tylko jeden rozdział, ale sam fakt! Teraz moja opinia na temat rozdziału 13:
    PIEPRZONY BLAKE'U, CZY MOŻESZ SIĘ ODPIERDOLIĆ? JUSTIN, CO CIĘ OPĘTAŁO DO CHOLERY?
    Współczuję Jess, że musi podporządkowywać się komuś takiemu jak Blake. Biedna dziewczyna, kurde, serio. Wydaje się być taka niewinna, jezuniu.
    Okej, to by było na tyle! Czekam na następny rozdział, ściskam!:*
    ~ @2UglyForBieber

    OdpowiedzUsuń
  11. To ten, z którym się wtedy tak najebała, tak ? I Justin ją znalazł z nim w barze, czy czymś podobnym :P Jak nie pomyliłam imienia (a mam do tego cholerne skłonności :<) to mam racje :> dobrze, że Blake dostał za swoje i współczuję Jess. Ale Brooke chyba tylko wkurzy Biebera swoją ucieczką, bo nie oszukujmy się, on ją przecież tyle czasu obserwował, wie gdzie mieszka i jak jej szukać, więc myślę, że znalezienie jej to będzie kwestia dni, jak nie godzin. Poza tym ma chyba ten czip tak? pozdrawiam i czekam :3

    OdpowiedzUsuń
  12. O Boże!znów uciekla?jestem ciekawa reakcji Justina...swietnie!
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  13. Swietny rozdzial @impolishollg

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział suuuuper ;))
    czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy Brooke nie ma wszczepionego czipu wiec tak czy tak ją znajdzie? O boze jest taka głupia haha i jeszcze w tej kurtce szła no to chyba wiadome ze ktos da znać Justinowi...

    OdpowiedzUsuń
  16. Justin ją ochronił, kiedy ten psychol ją przyduszał aw
    wow uciekła od niego. Wydawało mi się, że już jej odmieniło i nie chciała tego już zrobić. Teraz tylko mogę sobie wyobrazić jak bardzo Justin będzie zły, kiedy się o tym dowie. Czekam na następny. Kocham was xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mogę się doczekać wtorku! Super rozdział! OMG! Ale Justin się wścieknie ;*
    A tak wgl to ona ma ten chip . . . Kocham to tłumaczenie <333

    OdpowiedzUsuń
  18. Och jejku! Ale Jus sie wkurzy! Az sie boje, co ja spotka :/

    Co bylo inspiracja tego bloga? Bardzo mnie to ciekawi <3
    Do następnego :*

    X.O.X.O
    PS. Your forever

    OdpowiedzUsuń